Jesteś tutaj:
  1. Start
  2. Patron

Patron

Ks. Jan Twardowski

 

Urodził się w Warszawie 1 czerwca 1915 roku.

 

 W dzieciństwie dużo czasu spędzał na wsi. Dzięki temu niezwykle umiłował przyrodę, o której pisał i mówił z wnikliwością znawcy i pasją urzeczonego.

 

 Okres uczęszczania do gimnazjum należał do najpiękniejszego i najważniejszego czasu w życiu księdza Jana. W tym czasie publikował swoje wiersze w piśmie literackim „Kuźnia Młodych”, w którym później powierzono mu prowadzenie „Poradnika Literackiego”. Po maturze poeta zapisał się na polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim.

 

 W czasie wojny należał do AK. W końcowym okresie wojny podjął decyzję o wstąpieniu do Seminarium Duchownego. W 1948 roku przyjął święcenia kapłańskie. Od 1959 r. był rektorem kościoła pod wezwaniem św. Józefa Oblubieńca przy klasztorze Sióstr Wizytek na Krakowskim Przedmieściu, gdzie przebywał do śmierci.

 

 Podczas pobytu w klasztorze zaczęły się ukazywać zbiory poezji. Od 1973 r. zaczęły ukazywać się przekłady jego twórczości w językach obcych. W 1999 r. Senat Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego nadał Księdzu Janowi Twardowskiemu tytuł doktora honoris causa.

 

 Był przyjacielem dzieci i młodzieży. Uczył religii dzieci niepełnosprawne w Laskach. Jan Paweł II niejednokrotnie podkreślał, że czyta poezję księdza Jana. Poznali się jeszcze w latach czterdziestych, a później spotykali się przy różnych sposobnościach.

 

 Ksiądz Jan Twardowski powiedział na jednym ze swoich wystąpień: „Pisanie wierszy jest sprawą wstydliwą, a czasem słabością. Nieraz się w szkole palcami wytyka takich, co piszą wiersze. A dlaczego pisze się wiersze? Dlatego, że temu, kto je pisze, wydaje się, że ma coś bardzo ważnego, osobistego do powiedzenia. Tak bardzo ważnego, że trzeba to ocalić i zapisać”.

 

 Mówił też: „Jestem księdzem szczęśliwym, więc i wiersze nie mogą być nieszczęśliwe”. Szczęśliwy autor szczęśliwych wierszy – to raczej rzadkie zjawisko w naszej literaturze, tym bardziej godne zaprezentowania jak najszerszym kręgom odbiorców.

NA GÓRĘ